niedziela, 26 stycznia 2014

Kilka słów o moim occie.

Niestety...
Zawsze twierdzę, że należy uważać na to co się mówi i myśli. Ocet nastawiłam myśląc o tym żeby nie spleśniał, a tu tymczasem... mówisz i masz! Spleśniał. Wszechświat nie uznaje słowa nie.
Trudno... nastawię nowy.... Poczekam jednak na swoje jabłka i zrobię część z przepisu Stefanii Korżawskiej, a część z przepisu Sąsiadki.
Jak remont to remont....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz